poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Mój Komandor Shepard cz. II


     
Tekst zawiera spoilery
     
Jack Shepard powraca! Niedługo przed śmiercią zafascynowany nową techniką kamuflażu zaprzestaje używać biotyki i szkoli się w używaniu karabinów snajperskich. Z nie gardzącego bezpośrednią walką Szturmowca staje się cierpliwym i skutecznym Szpiegiem. Niestety nie cieszył się tym za długo ponieważ zbieracze postanowili zakończyć jego żywot…
     
Jednak  Człowiek iluzja miał inne plany co do Jack’a. Shepardowi nie podobało się iż to właśnie Cerberus go „ożywił” ale na pewno cieszył się, że żyje.  Nowa Normandia przypadła mu do gustu, ale nie było mowy o ubraniu uniformu Cerberusa , którym gardził po styczności z tą organizacją i jej placówkami w poprzednim życiu. Nie był też pewny sztucznej inteligencji statku – EDI oraz podoficer Chambers, nie wiedział czy aby go nie szpiegują.
     
Podczas swojej pierwszej misji w nowym ciele na koloni Pochód Wolności, spotkał Tali i pozwolił zabrać  jej ze sobą quarianina Veetora. Żałował, iż nie może ona iść z nim, nie ufał nowym towarzyszom z Cerberusa – Jacobowi i Mirandzie. Zrozumiał wtedy dwie rzeczy - że uczucia jakimi darzył Tali to coś więcej niż przyjaźń oraz że zagrożenie ze strony zbieraczy jest poważne.
     
Nadal był idealistą. Zainwestował w ulepszenie stacji medycznej i dzięki temu mógł użyć modułu regeneracji naskórka pozbywając się pooperacyjnych blizn – nie chciał wyglądać jak typ spod ciemnej gwiazdy, ani żeby kwestionowano jego tożsamość.
     
Za radą Człowieka iluzji wcielił do swojej drużyny Mordina, Garrusa, Jack i Grunta. Po misji na planecie Horyzont pomógł szóstce obecnych towarzyszy w sprawach osobistych, w tym powstrzymał dawnego ucznia Mordina od bestialskich eksperymentów prowadzących do wyleczenia krogan z genofagium. Zanim opuścił Tuchanke, zniszczył wyniki tych badań jako zbyt niebezpieczne i mogące znów prowadzić do wojny z kroganami.
      
Shepard zdobywał coraz większe zaufanie i szacunek załogi. Gdy dowiedział się, że  Tali zajmuje się tajną misją na zlecenie Rady Admirałów Wędrownej Floty na planecie Haestrom, niezwłocznie się tam udał. Chciał znów ją zobaczyć i upewnić, że nic jej nie jest.   
     
Na Ilos zwerbował dwóch kolejnych członków załogi oraz spotkał dawną miłość - Liare. Zauważył, że się zmieniła, stała się twardsza i zaczęła maczać palce w ciemnych interesach, niestety nie chciała mu powiedzieć o co dokładnie chodzi i nie mógł jej do końca pomóc.

     
Po ucieczce z statku pułapki zbieraczy, który miał zwabić Jacka udając niesprawnego, pomógł Tali oczyścić jej imię pośród Wędrownej Floty. Na  prośbę quarianki nie zdradził Admirałom zbrodni jej ojca.  Wiedział też, że nie ma co ufać Człowiekowi iluzji, który celowo posłał go na pastwę zbieraczy.
     
Przed wyruszeniem po moduł identyfikacyjny, który znajdował się w ciele nieaktywnego żniwiarza, rozwiązał rodzinne problemy dwójki nowych towarzyszy. Thane’a pogodził z synem, a Samarze pomógł wyśledzić i zlikwidować śmiertelnie groźną córkę Morinth.
     
Po zdobyciu  modułu identyfikacyjnego do jego drużyny dołączył nietypowy towarzysz - geth Legion. Mimo wielkiej do niego nieufności, Jack pozostawił go na Normandi i zdobył jego lojalność przeprogramowując heretyckie gethy wciąż służące żniwiarzom.
     
Na samobójczą misje poza przekaźnik Omega 4 wyruszył w pełni przygotowany – miał za sobą specjalistów najwyższej klasy, którzy w pełni mu ufali, Normandia została w całosći ulepszona i gotowa na tą podróż. Wtedy też jego związek z Tali wszedł na wyższy poziom…
     
Udało się! Jack powstrzymał zbieraczy, zniszczył ich bazę, a misje z góry skazaną na porażkę przeżyli wszyscy członkowie jego drużyny! Lecz to był dopiero początek…

Pytania:
- A jaki był twój/twoja komandor Shepard w Mass Effect 2? 
- Czy się zmienił/zmieniła? 
- Jakie decyzje podjął/ podjeła?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz