Tekst zawiera spoilery
Jack Shepard
powraca! Niedługo przed śmiercią zafascynowany nową techniką kamuflażu
zaprzestaje używać biotyki i szkoli się w używaniu karabinów snajperskich. Z
nie gardzącego bezpośrednią walką Szturmowca staje się cierpliwym i skutecznym Szpiegiem.
Niestety nie cieszył się tym za długo ponieważ zbieracze postanowili zakończyć
jego żywot…
Jednak Człowiek iluzja miał inne plany co do Jack’a.
Shepardowi nie podobało się iż to właśnie Cerberus go „ożywił” ale na pewno cieszył
się, że żyje. Nowa Normandia przypadła
mu do gustu, ale nie było mowy o ubraniu uniformu Cerberusa , którym gardził po
styczności z tą organizacją i jej placówkami w poprzednim życiu. Nie był też
pewny sztucznej inteligencji statku – EDI oraz podoficer Chambers, nie wiedział
czy aby go nie szpiegują.
Podczas swojej
pierwszej misji w nowym ciele na koloni Pochód Wolności, spotkał Tali i
pozwolił zabrać jej ze sobą quarianina
Veetora. Żałował, iż nie może ona iść z nim, nie ufał nowym towarzyszom z
Cerberusa – Jacobowi i Mirandzie. Zrozumiał wtedy dwie rzeczy - że uczucia
jakimi darzył Tali to coś więcej niż przyjaźń oraz że zagrożenie ze strony
zbieraczy jest poważne.
Nadal był
idealistą. Zainwestował w ulepszenie stacji medycznej i dzięki temu mógł użyć
modułu regeneracji naskórka pozbywając się pooperacyjnych blizn – nie chciał
wyglądać jak typ spod ciemnej gwiazdy, ani żeby kwestionowano jego tożsamość.
Za radą Człowieka
iluzji wcielił do swojej drużyny Mordina, Garrusa, Jack i Grunta. Po misji na
planecie Horyzont pomógł szóstce obecnych towarzyszy w sprawach osobistych, w
tym powstrzymał dawnego ucznia Mordina od bestialskich eksperymentów
prowadzących do wyleczenia krogan z genofagium. Zanim opuścił Tuchanke,
zniszczył wyniki tych badań jako zbyt niebezpieczne i mogące znów prowadzić do
wojny z kroganami.
Shepard zdobywał coraz większe zaufanie i
szacunek załogi. Gdy dowiedział się, że Tali zajmuje się tajną misją na zlecenie Rady
Admirałów Wędrownej Floty na planecie Haestrom, niezwłocznie się tam udał.
Chciał znów ją zobaczyć i upewnić, że nic jej nie jest.
Na Ilos zwerbował
dwóch kolejnych członków załogi oraz spotkał dawną miłość - Liare. Zauważył, że
się zmieniła, stała się twardsza i zaczęła maczać palce w ciemnych interesach,
niestety nie chciała mu powiedzieć o co dokładnie chodzi i nie mógł jej do
końca pomóc.
Po ucieczce z
statku pułapki zbieraczy, który miał zwabić Jacka udając niesprawnego, pomógł
Tali oczyścić jej imię pośród Wędrownej Floty. Na prośbę quarianki nie zdradził Admirałom
zbrodni jej ojca. Wiedział też, że nie
ma co ufać Człowiekowi iluzji, który celowo posłał go na pastwę zbieraczy.
Przed wyruszeniem
po moduł identyfikacyjny, który znajdował się w ciele nieaktywnego żniwiarza,
rozwiązał rodzinne problemy dwójki nowych towarzyszy. Thane’a pogodził z synem,
a Samarze pomógł wyśledzić i zlikwidować śmiertelnie groźną córkę Morinth.
Po zdobyciu modułu identyfikacyjnego do jego drużyny
dołączył nietypowy towarzysz - geth Legion. Mimo wielkiej do niego nieufności,
Jack pozostawił go na Normandi i zdobył jego lojalność przeprogramowując
heretyckie gethy wciąż służące żniwiarzom.
Na samobójczą misje poza przekaźnik Omega 4 wyruszył w pełni przygotowany – miał za sobą
specjalistów najwyższej klasy, którzy w pełni mu ufali, Normandia została w
całosći ulepszona i gotowa na tą podróż. Wtedy też jego związek z Tali wszedł
na wyższy poziom…
Udało się! Jack powstrzymał
zbieraczy, zniszczył ich bazę, a misje z góry skazaną na porażkę przeżyli
wszyscy członkowie jego drużyny! Lecz to był dopiero początek…
Pytania:
- A jaki był twój/twoja komandor Shepard w Mass Effect 2?
- Czy się zmienił/zmieniła?
- Jakie decyzje podjął/ podjeła?

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz